Dawno mnie tu nie było, a dlatego, że Michałek mi ciągle choruje :( We wtorek wieczorem wyszliśmy dopiero ze szpitala (wieczorem, bo musiał mieć echo serca, ale na szczęście wszystko jest ok). Okazało się, że synek ma astmę wczesnodziecięcą . Musi być pod stałą opieką alergologa a mi zostaje tylko ciągle wykupować wziewy dla niego :(
Co do haftu to nic narazie nie robię, bo brak czasu i jakoś nawet mi się nie chce. Muszę się wziąść i iść na warzywnik wyrwać zielsko i poprzywiązywać pomidory :) Może po niedzieli uda mi się usiąść do hafciku :)
Michałki chyba tak mają ...:) Mój Michałek też chorował na astmę wczesnodziecięcą, na szczęście już jest ok, chociaż miewa zapalenie krtani trochę częściej niż inne dzieci... Twój synek na pewno też z tego wyrośnie
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńO masz! Wszystko będzie ok, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa otuchy ale znów Misiu ma zapalenie oskrzeli :(
OdpowiedzUsuń